02 listopada 2024, 23:50
Znowu to samo ...powoli przyzwyczajam się do bezsennych nocy .Wszyscy wokół głęboko śpią.Ja znów popłynełam i musnęłam swoje dno.Znowu czuję wyrzuty sumienia , znowu przede mną oczekiwanie na paczki ,choć zaległe czekaja na mnie w paczkomacie.Zakupy czekają na weryfikację warto było/nie warto/toż to okazja lub zawód czekają na upchniecie w jakiś kąt i zapomnienie później kontener Pck lub sprzedaż po taniości kolejna faza minimalizm a zaraz za nią kolejny lewel konsumpcjonizmu.Czuję się jak bulimiczka.Zawsze muszę się nachapac wszystkiego mieć po pięć bo przecież wokół tyle okazji do pokazania , wyrażenia siebie,inspiracje wylewają się z Pinterest 'a bądź drugiego Instagrama.A ja? Próbuje za tym wszystkim nadążyć tylko ,że u mnie tych okazji przecież brak odkąd mieszkam w nowym miejscu zakładam najczęściej dres aby wygodnie bawić się z małym...Mam tego dość - od dziś zaczynam swoją podróż w poszukiwaniu siebie i harmonii ( umiaru).Jeśli chcesz możesz mi towarzyszyć.Zapraszam :)